O ucieczce więźnia z wieży Chojnika |
Graf Hans-Christoph Schaffgotsch, pan zamku na Chojniku, ujął któregoś dnia i
uwięził w górnej części baszty zamkowej, pewnego rycerza z Rybnicy o imieniu
Lubomir. Rycerz ten przed kilkoma laty obraził grafa w swym zamku. W obecności
posła czeskiego króla nazwał on Schaffgotscha gnębicielem i ciemiężcą swych
poddanych oraz grabieżcą ich mienia. Schaffgotsch uznał rycerza Lubomira za
swego wroga i przysiągł mu zemstę. Napadał na niego podczas polowań w lasach
oraz parokrotnie zastawiał na niego pułapki na drogach. Podczas jednej z takich
zasadzek, gdy Lubomir jechał do założonego przez siebie klasztoru w Lubomierzu,
został ujęty przez czatujących na niego zbirów, wynajętych przez Schaffgotscha i
znalazł się w. jego więzieniu. Teraz ten okrutnik postanowił już Lubomira żywego
na wolność nie wypuścić. * Po dzień dzisiejszy w jednym z okien baszty zamkowej na Chojniku znajduje się wyłamana krata. Jest to dowód wiernej miłości i kobiecego sprytu. W jednym ze średniowiecznych annałów można znaleźć krótką notatkę "Anno Domini 1490 uciekł więzień z wieży". |
tekst ze strony internetowej |