Muzeum Zabawek |
MIEJSKIE MUZEUM ZABAWEK ze zbiorów Henryka Tomaszewskiego ul. Kolejowa 3, 58-540 KARPACZ
tel. 75 76 18 523
muzeumzabawek@poczta.onet.pl
strona internetowa http://www.muzeumzabawek.pl/ |
Bilety wstępu do muzeum (2020r) normalny - 14 zł ulgowy - 7 zł |
Bilety wstępu do muzeum (2022r) normalny - 18 zł |
Muzeum czynne
wtorek – piątek: 9:00 – 16:30 sobota – niedziela: 10:00 – 17:30 Muzeum nieczynne dla zwiedzających: w każdy poniedziałek oraz 1.I, 6.I, Boże Ciało, 1.XI, 11.XI, 25.XII |
||
|
||
MUZEUM ZABAWEK Założycielem niezwykłego muzeum w Karpaczu jest Henryk Tomaszewski znany wielu jako twórca Wrocławskiego Teatru Pantomimy. Urodził się 20 listopada 1919 roku w Poznaniu, ale swoje życie związał z Wrocławiem. Stworzył teatr, jakiego nikt przed nim i po nim nie zrealizował, Teatr Pantomimy. Jego widowiska zadziwiały choreograficznym kunsztem i plastyczną urodą. Henryk Tomaszewski opracował swój własny system pracy, indywidualne metodyęystem pracy, indywidualną i technikę. Wychował sobie mimów i widzów, nieprzyzwyczajonych do odbioru tej nieznanej w Polsce sztuki. Sam tworzył scenariusz, szukał odpowiedniej ilustracji muzycznej. Powstał teatr autorski, unikatowy, wykreowany w wyobraźni jednego twórcy. Współpracował on z najwybitniejszymi polskimi artystami – Zofią de Ines, Franciszkiem Starowieyskim, Krzysztofem Pankiewiczem, Kazimierzem Wiśniakiem. Do jego największych osiągnięć należą takie spektakle jak: „Gilgamesz”, „Odejście Fausta”, „Sen nocy listopadowej”, „Menażeria cesarzowej Filissy”, „Hamlet, ironia i żałoba”. Henryk Tomaszewski reżyserował również w teatrze dramatycznym. Do najwybitniejszych jego osiągnięć zaliczono inscenizacje dramatów Stanisława Wyspiańskiego „Protesilasa i Laodamię” w Teatrze Polskim we Wrocławiu i w teatrze im. Norwida w Jeleniej Górze (1979) oraz „Legendę” w Teatrze Dolnośląskim w Jeleniej Górze (1972) oraz prapremierowe wystawienie „Gry w zabijanego” Eugene’a Ionesco (1973) na scenie wrocławskiego Teatru Polskiego. Dopełnieniem jego teatralnych pasji było kolekcjonerstwo traktowane z taką samą starannością. We wszystkich miejscach, w których wstępował, kupował zabawki. Nie był zwyczajnym kolekcjonerem, dlatego w muzeum, które założył w 1995 r. w gablotach w kształcie stylowych kamienic zamieszkują lalki. A kto znajdzie się w ich mieście, wejdzie na uliczkę pełną sklepów, kawiarni. Minie teatr, piekarnię, aptekę. System pracy, indywidualną Zabawki pokazane w gablotach zaprojektował i ręcznie malował znany krakowski scenograf, jednocześnie autor scenografii do wielu przedstawień Tomaszewskiego – Kazimierz Wiśniak. Tło każdej półki zostało pięknie wymalowane, tworząc bajkową scenerię, w której żyją lalki i odgrywają sceny „z życia wzięte”. Troskliwie dobrane akcesoria podkreślają realizm poszczególnych scen. Niczego tu nie brak. Jest salon z fotelami obitymi pluszem, fortepian. Kuchnia jest pełna garnków i talerzy. W łazience widzimy porcelanową wannę z kurkami, mydło, ręczniki, tarkę. Życie w miniaturze wcale nie toczy się na niby. W salonie przy maleńkim fortepianie gra laleczka. Odrobina naszej wyobraźni to wszystko zobaczyć i zrozumieć. Oto niania usiadła na ławce, a dziecko próbuje wydostać się z wózka. Opodal w ogródku suszy się bielizna, przyczepiona maleńkimi drewnianymi spinaczami. Uroda świata jawi się w takich zatrzymanych fragmentach rzeczywistości. Trzej dziewiętnastowieczni japońscy wędrowcy siedzą pogrążeni w głębokiej zadumie. Obok nich znajduje się dumna japońska para cesarska. Dziewczynka z epoki wiktoriańskiej akompaniuje na pianinie śpiewającemu rodzeństwu. Portugalski ksiądz i hiszpańska zakonnica szykują się do nabożeństwa przy kopii ołtarza z katedry na Wawelu., Obok nich przystanął ministrant. Zygmunt August i Barbara Radziwiłłówna przystanęli obok Jana III Sobieskiego i Marysieńki. Marionetka Orlanda Szalonego zawisła na sznurku obok smutnego Pierrota. Rosyjski pajacyk z XIX w. siedzi samotnie pod ścianą. Stuletni aktor teatru Kabuki pochyla się w ukłonie przed nieobecną publicznością. „Teddy bears”. Pluszowe misie, które swe imię zawdzięczają prezydentowi Teodorowi Rooseveltowi, wypełniły całą gablotę. Lalki wykonane zostały z najrozmaitszych materiałów. Są wśród nich szlachetne niemieckie lale o zamyślonych biskwitowych buziach, biedermeierowskie porcelanowe damy, woskowe niemieckie anioły, czeskie lalki z liści kukurydzy i eskimoskie o kamiennych twarzach, gliniane holenderskie stare kobiety, lalki celuloidowe oraz zabawki blaszane. Król Olch z ballady Goethego zrobiony jest z ręcznie malowanej na kolorowo cyny. Japońska para cesarska ma twarze pokryte masą wykonaną z mielonych muszli ostryg. Przekupki z lat trzydziestych wykonane są z lnu. Drewniana lalka Matrioszka stała się symbolem zabawki rosyjskiej. Cechuje ją gruszkowaty kształt i barwna kolorystyka. Henryk Tomaszewski opowiadał o każdej z zabawek, każda ma swoją ciekawą historię. Figurkę z terakoty wytargował w paryskim antykwariacie. Na oczach zdumionej sprzedawczyni odegrał pantomimę, wyjaśniając kolegom stojącym za wystawową szybą, że nie może kupić tak drogiej zabawki. Zachwycona występem kobieta obniżyła cenę. Celuloidową ładną starą laleczkę kupił w Poznaniu w klinice lalek, gdzie „oko się wprawia i rzęsy przykleja”. Warto przyjść do Muzeum Zabawek ze zbiorów Henryka Tomaszewskiego i obejrzeć oryginalną scenerię, przyjrzeć się unikatowemu zbiorowi zabawek z całego świata. Ta wizyta na pewno pobudzi wyobraźnię dziecka, a nam dorosłym, pozwoli powrócić na chwilę w świat dzieciństwa. W Muzeum można również obejrzeć wystawy czasowe związane z tematyką zabawki i dziecka. |
||||
DOM HENRYKA TOMASZEWSKIEGO Henryk Tomaszewski urodził się 20 listopada 1919 r. w Poznaniu. Stworzył on kreowany przez wyobraźnię jednego autora unikatowy teatr, jakiego nikt przed nim i po nim nie zrealizował, Teatr Pantomimy. Jego widowiska zadziwiały choreograficznym kunsztem i plastyczną urodą. Henryk Tomaszewski sam opracowywał scenariusz, przygotowywał choreografię, szukał odpowiedniej ilustracji muzycznej oraz plastycznej dla swoich dzieł teatralnych, w których gest, mimika, ruch ciała... odgrywały najważniejsza rolę. Jak sam pisał: „Opętała mnie myśl stworzenia całkiem nowej dziedziny sztuki, która łączyłaby elementy baletu, pantomimy, teatru,która dawałaby pole do eksperymentowania. Pantomima stała się moim życiem.” W 1968 twórca Henryk Tomaszewski zamieszkał w Karpaczu, gdzie w domu przy ulicy Karkonoskiej poświęcił się swojej drugiej pasji - kolekcjonerstwu, traktowanemu z dużą starannością i wspieranemu dogłębnymi studiami. „Fascynacja lalkami zaczęła się w Poznaniu (...). Szliśmy którąś z ulic w kierunku Starego Rynku i Kaziu zauważył porcelanową lalk ę na wystawie sklepowej. Zaczął mnie namawiać do jej kupna. Długo się opierałem, aż wreszcie uległem. Kiedy wróciłem do hotelu i postawiłem na szafce zrobiło się jakoś raźniej. To był przypadek. Potem zbierałem różne zabawki w zależności od materii, z jakiej są wykonane. Trzeba mieć jakieś zainteresowanie, które nie musi być konieczne związane z zawodem. Wtedy jest ono oazą, w której można się odciąć od rzeczywistości”. Henryk Tomaszewski swoją bogatą kolekcję zabawek przekazał specjalnie utworzonemu w tym celu Muzeum Zabawek w Karpaczu, które cieszy się ogromnym zainteresowaniem dzieci i dorosłych. Dwa ostatnie przygotowane przez Mistrza w Teatrze Pantomimy we Wrocławiu spektakle powstały w 1999 roku. Były to „Tragiczne gry” Ferdinanda Brucknera oraz „Traktat o marionetkach” wg Heinricha Kleista. Henryk Tomaszewski zmarł 23 września 2001 roku i pochowany został na cmentarzu przy Świątyni Wang. W tym miejscu rokrocznie 20 listopada w samo południe, w dniu urodzin Mistrza, mieszkańcy Karpacza spotykają się, by wspominać tego niezwykłego człowieka. http://mobile.karpacz.pl/pl/atrakcje/dom-henryka-tomaszewskiego |
||||
|
|
|