Źródło Łaby -Pramen Labe 1387 m   n.p.m.

Łaba rzeka dłuższa od Wisły

50°46'32.162"N, 15°32'11.401"E

   Jedno ze źródeł Łaby znajduje się na Labskiej Louce (pn. część zrównania wierzchowinowego)- 500 metrów od granicy polsko-czeskiej ; 2,5 km od przekaźnika nad Śnieżnymi Kotłami;1,2 km od hotelu ,,Labská bouda" , 4 km od schr.,,Pod Łabskim Szczytem"  i  ok. 3,5 km od schr.,,Na Szrenicy"

To źródło Łaby wyeksponowane jest kamienną cembrowiną. Obok kamień z płaskorzeźbą Jana Buchara ( czeski znawca i miłośnik Karkonoszy). Są tutaj także obok wmurowane plakiety herbów 24 miast przez które płynie Łaba.

 

opis

 

 Kult źródeł Łaby

Wyświęcenie Źródła

Śląski Trakt

Czeska Ścieżka

 

TADEUSZ     STEĆ - ,,SUDETY ZACHODNIE

TADEUSZ STEĆ    WOJCIECH WALCZAK

KARKONOSZE  -       MONOGRAFIA  KRAJOZNAWCZA

 

 

Źródła Łaby ("Labská studánka") - położone 300 m od granicy, na pn. krańcu Labskiej louki, na wys. ok. 1390 m; ujęte w kolistą, kamienną cembrowinę.  Od Labskiej  b. - 25 min.,  zn.  czerwone.

Wśród ok. 230 000 rzek i potoków Europy Łaba zajmuje 13 miejsce (1165 km dł.), wyprzedzając Wisłę (1092 km) i Odrę (903 km). Obszar dorzecza 144 000 km2, główne dopływy: Wełtawa, Sala i Hawela. Po Renie (1326 km) drugi co do długości dopływ Morza Północnego.

Nad Łabą leżą miasta: w Czechach - Hradec Králové, Pardubice, Kolin, Mélnik, Usti, Děčin - w Niemczech zaś: Drezno, Miśnia, Magdeburg i Hamburg.

Łaba ma starą i bogatą literaturę. Rzymianie zwali ją "Albis", Czesi - "Labe", Łużyczanie "Łobio". Połabianie - "Lobi", a Niemcy - ,,Elbe". Starożytny Tacyt pisał w I w. n.e., że rodzi się w kraju Hermundurów, wzmiankował ją w XII w. czeski kronikarz - Kosmas.

W dawnych czasach za źródła Łaby uważano cały obszar Sedmidoli, zwłaszcza jednak równorzędnie traktowano dwa źródła dające początek dwóm głównym potokom: dzisiejszej Łabie i Białej Łabie. Źródła te były niegdyś przedmiotem przedchrześcijańskiego kultu. Zdaniem wielu badaczy z kultem tym wiązać należy najstarsze wątki legendy o Duchu   Gór.   Zwyczaj   obrzędowych   pielgrzymek,   połączonych ze składaniem na ofiarę czarnych kur i kogutów, utrzymywał się jeszcze do XIX w. Przeciwdziałając pogańskim tradycjom źródła Łaby wyświęcił w 1684 r. czeski biskup z Hradca Kralového. Ponieważ na egzorcyzmy biskupie wybrano łatwiej dostępne źródła zach., utarło się przekonanie, że główne źródła Łaby mieszczą się pod Łabskim Szczytem, a nie pod Śnieżką....

tekst pochodzi z  przewodnika :  TADEUSZ     STEĆ - ,,SUDETY ZACHODNIE - CZĘŚĆ I " - wydawnictwo SPORT I TURYSTYKA WARSZAWA 1965

....Pierwsze wyprawy w Karkonosze nie były podejmowane ani z ciekawości, ani dla jakichś korzyści, lecz wypływały z głębokiej czci, jaką Słowianie czescy żywili dla sił przyrody objawiających się w odwiecznym rodzeniu się rzeki: początek dał im kult źródeł Łaby.

Dwa główne źródła posiada Łaba: jedno pod Śnieżką, drugie pod Łabskim Szczytem. Obydwa niegdyś na równi były czczone i odwiedzane

......Nie dowiemy się też chyba nigdy, kiedy znad brzegów kapryśnej Łaby czy Izery poczęli ludzie wędrować do ich źródeł z ofiarami i błaganiami o odwrócenie powodzi. Ale jedno zdaje się być pewne: właśnie tu, na granicy dwóch światów - ziemi i nieba, w mglistych tajemniczych bagniskach, gdzie w odwiecznym pulsowaniu matki-ziemi rodziła się Łaba - zrodził się prastary kult Ducha Gór, ducha, który był niejako uosobieniem całej zmienności, kapryśności i gwałtowności karkonoskiej przyrody. Kult tak silny, że choć zwalczano go całe stulecia - przetrwał w zadziwiająco czystej formie aż po XIX w. Oto jak scharakteryzowali te kultowe relikty pogańskie czescy zbieracze starożytności i ludowych powieści XVIII i XIX w.

W 1778 r. Józef Biener pisze:

"Jest rzeczą osobliwą, że jeszcze dziś z okolic Melnika i z miejscowości, w których Łaba wylewa, ludzie udają się do źródeł Łaby w Karkonoszach i tam zgodnie z prastarym zwyczajem wypuszczają czarne koguty. Ponieważ niektórzy są przekonani, że taki podarek złożony osławionemu Rybcalowi potrafi powstrzymać szkodliwe powodzie, więc jest rzeczą oczywistą, że przesąd ten sięga jeszcze  czasów słowiańskiego pogaństwa".

Jeszcze obszerniej opisze te pielgrzymki do źródeł Łaby Krolmus, który w latach 1805 i 1814 był nie tylko ich naocznym świadkiem ale i częściowym uczestnikiem:

"W roku 1805 i 1814 widziałem wokół Karkonoszy i w Czechach, że na wiosnę wielu gospodarzy i gospodyń... około św. Wita (15 czerwca), zwłaszcza znad Łaby i Izery... od rozlicznych wód (potoków, stawów i jezior) wędrowało w Karkonosze. Mężczyźni brali koguty, a kobiety - czarne kury... Pątnicy ci zdążali z tymi darami do siedmiu źródeł Łaby i Izery pod górą Śnieżką, gdzie Hrubykal ma swą główną siedzibę. Tam koguty puszczali w las, a kury topili w jeziorkach i stawkach albo w wielkim bagnie. Następnie klęknąwszy modlili się i kropili wodą. Przebywali tam kilka dni - (najwyżej trzy) - nabierali wody do licznych naczyń i flaszek, po czym w lesie, głównie jednak na łące zwanej "ogrodem Hrubykala" liście i kwiaty ziół rozlicznych dla bydła swego zbierali i w pękach a wieńcach do domu nieśli. Wodą tą omywali w domu zdrowy i chory dobytek, korzeni zaś dodawali do pokarmu i napoju zwierząt. Również chlewy wykadzali ziołami i wykrapiali wodą ze źródeł, aby w ten sposób sprowadzić na dobytek błogosławieństwo".

Tyle mówią autentyczne opisy prastarego, pogańskiego zwyczaju żywego jeszcze w Czechach do nowożytnych czasów

......Źródła te od najdawniejszych czasów były ośrodkiem słowiańskiego, pogańskiego kultu, którego resztki utrzymywały się zresztą jeszcze do XIX w. Opierając się na tym czeska strona zwróciła się ponownie do biskupa z Kralovego Hradca, by przybył i źródła uroczyście wyświęcił. Gorliwy biskup, nieświadom - zdaje się - politycznego tła całej afery, dał się skłonić i dnia 19 października 1684 r. w obecności licznych poddanych, spędzonych tłumnie z okolicznych czeskich wiosek, źródło uroczyście wyświęcił, a "złego ducha" egzorcyzmował wbijając w źródło drewniany krzyż. Najzabawniejsze w tej sprawie było to, że biskup traktował całą rzecz najzupełniej serio. W liście do swego patrona, hrabiego Morzina, z całą powagą opisywał wszystkie przeciwności, jakich doznał ze strony "złego ducha" usiłującego przeszkodzić mu w tym zbożnym dziele. Ostatnią zemstą szatana po odprawieniu egzorcyzmów było zrzucenie dostojnego biskupa w pontyfikalnych szatach ze stołu, na którym go z braku lektyki znoszono z góry.

Sebastian Münster - wielki humanistyczny geograf, na swej mapie Czech z 1543 r. nie daje ogólnej nazwy na całe góry, używa jednak na pasmo w prawo od źródeł Łaby miana "Kerkonoss". Wg notatki Münstera nazwa jest stara i pochodzi ze średniowiecza. We wszystkich tych najstarszych zapisach uderza fakt, że nazwa Karkonoszy dotyczy nie całych gór, które były jeszcze mało zbadane, a jedynie ich zachodnich części w pobliżu odwiedzanych źródeł Łaby. Rychło jednak, bo jeszcze w XVI w., nazwa ta rozciągnięta zostanie na całe pasmo górskie. I tak zmarły w 1553 r. czeski kronikarz Dubravius pisze, że Łaba bierze swój początek nie w Hermundurach - jak to podaje Tacyt, lecz z czeskich gór, które sami Czesi nazywają "Cerconosseos", Tadeusz Hajek z Libočan w tłumaczeniu sławnego zielnika Matthiolusa (z 1562 r.) używa także nazwy "Krkonoss". Na mapie Zygmunta z Puchova wydanej w Pradze w 1554 r. góry, z których wypływa Łaba noszą nazwę "Kerkonoss". Jeszcze wyraźniej widać to rozszerzenie nazwy na całe pasmo na mapie Criningera z 1568 r.: Łaba i Upa wypływają tam z gór nazywanych "Korkenosské Hory".

 

Śląski  trakt

Drogę wiodącą przez grzbiet Karkonoszy koło wschodnich źródeł Łaby zwano z dawien dawna "śląską". Brała ona swój początek chyba w Hostinnem (wzmiankowanym już w 1139 r.), biegła aż do Vrchlabi wzdłuż Łaby, po czym pod Strażną Hurą a następnie przez Vyrovkę wychodziła na grzbiet do źródeł Łaby, skąd schodziła na śląską stronę przez dzisiejszą Strzechę i Polanę. W okolicach dzisiejszego Wangu rozdzielała się na dwie odnogi: jedna w lewo wiodła przez Grabowiec ("Dobre Źródło"), Sosnówkę, Cieplice do Jeleniej Góry, druga zaś (zapewne nowsza) przez dzisiejszy Karpacz do górniczych Kowar.

 Po raz pierwszy drogę o tak właśnie przedstawionym przebiegu spotykamy na panoramicznym obrazie Karkonoszy z 1580 r. Był to już wtedy ważny trakt łączący dwa duże górnicze ośrodki: Vrchlabi i Kowary. Wymalowane wzdłuż drogi liczne figurki objuczonych tobołami wędrowców, a nawet konny jeździec zdają się wskazywać, że była to droga stosunkowo wygodna i szeroka. Jak daleko wstecz możemy umiejscowić czas powstania tego "śląskiego traktu"? Poważni czescy uczeni skłonni są cofnąć się nawet do XII w. Znany czeski historyk, Palacky (1922 r.) a za nim i inni - np. Dostal (1954 r.) sądzą, że tą właśnie mało uczęszczaną ścieżką przedarł się w czasie wojny polsko-czeskiej w 1110 r. ze swym wojskiem Bolesław Krzywousty, zaskakując (zgodnie ze swą taktyką) nie spodziewających się napaści Czechów.

 

Czeska ścieżka

Druga z najstarszych dróg nosiła tradycyjne miano "czeskiej" z czego możemy wnosić, że nazwa ta zrodzić się musiała na Śląsku. Stary szlak można odtworzyć biorąc pod uwagę występowanie w terenie różnych "czeskich dróg", "czeskich ścieżek", "czeskich kamieni" itp. Zaczynał się on przy prastarym ośrodku osadnictwa w Zachodnich Sudetach - Wleniu, skąd przez drugi stary piastowski gród - Kamienicę, a następnie koło Bobrowych Skał (zwanych dawniej "Czeskimi Skałami") docierał do podnóża Karkonoszy w okolicy dzisiejszej Szklarskiej Poręby. Stąd przez "czeski bród" na Kamiennej, a następnie przez "czeski most" na Szklarce, drogą do dziś dnia zwaną "czeską" koło obecnego schroniska pod Łabskim Szczytem wychodził na grzbiet Karkonoszy koło źródeł Łaby. Stąd przez Rokytnice biegł doliną Izery, a następnie przez Vysokě i Semilij wychodził na Nizinę Czeską.       Czas powstania tej drogi jest trudny do ustalenia. Na podstawie archiwalnych dowodów wiemy, że istniała już pod koniec XV w. .....

 Powyższy tekst pochodzi z -

Tadeusz  STEĆ    WOJCIECH WALCZAK

,,  KARKONOSZE  -       MONOGRAFIA  KRAJOZNAWCZA"

 wydawnictwo "SPORT I TURYSTYKA"     WARSZAWA     1962